Aktywiści ekologiczni wciąż walczą o uratowanie lasu w Chimkach. Wczoraj rano udali się na miejsce wycinki, gdzie natknęli się na pracujące maszyny, pilnowanych przez pracowników ochrony. Gdy aktywiści zaczęli się domagać dokumentów od ochroniarzy, zostali pobici. Wycinka jest prowadzona, mimo braku stosownych zezwoleń. Policja została wezwana, ale nie interweniowała.
Przez cały dzień, ekolodzy wydzwaniali do różnych urzędów, jednak nikt nie zjawił się, by skontrolować zezwolenia na wycinanie lasu. Dlatego aktywiści postanowili rozbić obóz i bronić lasu własnymi siłami. Wycinka była kontynuowana w nocy. Ochroniarze znów pobili ekologów i zmusili ich do skasowania zdjęć na telefonach.
Przez cały dzień, ekolodzy wydzwaniali do różnych urzędów, jednak nikt nie zjawił się, by skontrolować zezwolenia na wycinanie lasu. Dlatego aktywiści postanowili rozbić obóz i bronić lasu własnymi siłami. Wycinka była kontynuowana w nocy. Ochroniarze znów pobili ekologów i zmusili ich do skasowania zdjęć na telefonach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz