czwartek, 24 stycznia 2013

Pierwszy apel Kościołów w Polsce o ochronę stworzenia

16 stycznia bieżącego roku kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej i Konferencja Episkopatu Polski wydały wspólny apel o ochronę stworzenia. Jest to historyczne wydarzenie i wyjątkowy głos na rzecz zwiększenia wysiłków proekologicznych, choć należy żałować, że zabrakło w nim odniesienia do konkretnych problemów ekologicznych, jak zmiany klimatyczne, ochrona bioróżnorodności czy wprowadzanie do Polski organizmów genetycznie modyfikowanych.

A oto tekst apelu:
 
APEL KOŚCIOŁÓW W POLSCE O OCHRONĘ STWORZENIA
Drodzy Bracia i Siostry!
Kierujemy do Was ekumeniczny list, który jest apelem i prośbą o zachowanie stworzenia jako dzieła Bożego.
„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1,1) – tymi uroczystymi słowami zaczyna się Pismo Święte. Świat nie powstał w wyniku ślepego przypadku, lecz z woli kochającego i mądrego Boga, podobnie jak człowiek, którego „Bóg stworzył na swój obraz” (por. Rdz 1,27). Potem, jak stwierdza Pismo, „Pan Bóg wziął człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał” (Rdz 2,15). Stwórca zaprasza człowieka do współpracy w trosce o swoje dzieło, służące wszystkim żywym istotom. Każda chrześcijańska tradycja podaje przykłady wybitnych ludzi, którzy z miłością traktowali całe Boże stworzenie. Niestety, nie zawsze jesteśmy wierni temu wezwaniu.
Produkujemy góry śmieci, trującą żywność, wycinamy lasy, otaczamy się światem z plastiku. Oślepienie żądzą zysku sprawia, że czyste strumienie zamieniamy w trujące ścieki, a bujne lasy i łany zboża w jałową i pustą ziemią, zaś cuda natury w zwały betonu. Żyjemy tak jakbyśmy byli ostatnim pokoleniem, które zamieszkuje Ziemię.
Ochrona środowiska to nie tylko techniczny problem równowagi ekologicznej, ale także problem moralny i duchowy współczesnego człowieka, który zapomina, że on sam i świat są Bożym stworzeniem.
Wielu chrześcijan na całym świecie angażuje się w konkretne programy służące ochronie Bożego stworzenia. Do najbardziej znanych należą projekty zarządzania budynkami w celu zmniejszenia zużycia energii elektrycznej i cieplnej, a także zmniejszenia produkcji odpadów, odzysku surowców, kompostowania itp.
Bracia i Siostry, trzeba propagować tę wrażliwość! Ufamy, że nasz apel spowoduje, że ludzie wierzący wpłyną na swoje otoczenie, by zlikwidować szkodliwe działania, takie jak wywożenie śmieci do lasu czy bezmyślne zaśmiecanie ulic, dróg i pól.
Nasz apel kierujemy także do władz państwowych i samorządowych. Wyrażamy troskę w kwestii prywatyzacji i komercjalizacji zasobów wody i przestrzeni publicznej.

Zachęcamy do kształtowania takiej polityki społecznej, która promuje bezpieczne przetwarzanie i utylizację trujących odpadów. Wzywamy przede wszystkim do:
− redukcji odpadów miejskich, odzyskiwania i utylizacji wysypisk śmieci, oczyszczania powietrza, wody i gleby;
− ochrony lasów oraz zagrożonych gatunków roślin i innych skarbów przyrody, do odtwarzania ekosystemów;
− stosowania technologii ekologicznych w przetwarzaniu i konserwacji żywności oraz produkcji opakowań;
− opracowania umów międzynarodowych dotyczących sprawiedliwego wykorzystywania zasobów morskich, które nie doprowadzą do zachwiania równowagi ekologicznej.
Przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i zesłanie Ducha Świętego Bóg objawił, że przezwycięża wszelkie zepsucie i śmierć. Chrześcijanin jest wezwany do ukazania swej wiary w Boga, Stwórcę i Pana wszechświata przez swe czyny. Dlatego zabiegamy o ochronę życia człowieka od samego poczęcia i o respektowanie jego godności. Apelujemy o wspieranie takiej polityki społecznej, która pozwala na krzewienie życia wszędzie tam, gdzie radykalnie zmniejsza się przyrost naturalny. Świat potrzebuje takiego świadectwa nie tylko tych nielicznych, zaangażowanych w ochronę środowiska, ale wszystkich uczniów Chrystusa. W zrozumieniu tych procesów pomocną dla chrześcijan może stać się dynamicznie rozwijająca się refleksja biblijna i teologiczna na temat stworzenia.
Nasze wspólne działania winny wyrażać prawdę o potrzebie roztropnego i umiarkowanego postępowania we wszystkim, co jest związane z naszym środowiskiem. Mądra asceza wyraża się unikaniem nadmiernej konsumpcji, odpowiedzialnym korzystaniem z dóbr naturalnych oraz rezygnacją z produkowania i gromadzenia nadmiaru przedmiotów i opakowań. Jednym z jej przejawów jest coraz bardziej zapominany post, który jako samoograniczanie własnych pożądań, staje się narzędziem duchowej przemiany i pomocy potrzebującym. Zlecone nam przez Stwórcę zadanie panowania nad rzeczami służy temu, aby nie zapanowały one nad nami.
Bracia i Siostry, żyjąc dzisiaj, pomyślmy o jutrze. Pomyślmy o tym, że my i całe stworzenie jesteśmy powołani do życia w rzeczywistości opisanej w ostatniej księdze Biblii jako „nowe niebiosa i nowa ziemia” (Ap 21,1). Dlatego codziennie dokonujmy odpowiedzialnych wyborów oszczędzających energię i zasoby ziemi oraz szanujmy wszystko, co żyje. Nawet niewielkie, ale konsekwentne działania przyniosą ogromny skutek w ochronie całego stworzenia, które, jak czytamy w pierwszej księdze Pisma Świętego, „Bóg uczynił bardzo dobre” (por. Rdz 1,31).
Warszawa, 16 stycznia 2013 r.
w imieniu Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumeniczne i Konferencji Episkopatu Polski
ks. prezbiter Gustaw Cieślar, przewodniczący Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP
ks. bp Jerzy Samiec, Biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP
ks. bp Edward Puślecki, Biskup Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w RP
ks. bp Marek Izdebski, Biskup Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP
ks. bp Wiktor Wysoczański, Biskup Kościoła Polskokatolickiego w RP
ks. bp Ludwik Jabłoński, Biskup Naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w RP
Metropolita Sawa, Prawosławny Metropolita Warszawski i Całej Polski
ks. abp Józef Michalik, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

sobota, 15 września 2012

Elektrownie atomowe w Polsce

W dniach 23 – 29 lipca w Lubiatowie odbył się pierwszy w Polsce Obóz Antyatomowy. Lubiatowo, obok Gąsek i Żarnowca, jest jedną z trzech miejscowości branych pod uwagę przez polski rząd jako lokalizacja elektrowni atomowej.
W ramach obozu odbywały się wykłady, warsztaty, prelekcje i pokazy filmów. Obóz zakończył się demonstracją antyatomową w Gdańsku.

Dlaczego nie elektrownia atomowa?

Elektrownie atomowe są bardzo kosztowne. Przykładem jest budowa elektrowni atomowej w Olkiluoto 3 w Finlandii. Początkowy koszt budowy bloku 1600MW w tej elektrowni miał wynieść 3 mld euro. Po ponad trzech latach opóźnień koszt szacowany jest na 4,5 mld euro i nikt nie wie, jaki będzie koszt końcowy. Jednocześnie czas jej budowy wydłużył się już dwukrotnie, co także wpłynie na końcowy koszt inwestycji. Planowana elektrownia będzie w Polsce pierwszą, komercyjną instalacją jądrową i z tego względu koszt jej budowy będzie znacząco wyższy niż w krajach, w których już działają tego typu elektrownie.

Energetyka jądrowa nie zapewni także dywersyfikacji źródeł energii. Pierwsza elektrownia jądrowa, która ma powstać w 2022 lub 2024 (nawet Ministerstwo Gospodarki nie jest w stanie określić ostatecznej daty), będzie miała marginalne znaczenie dla dywersyfikacji. Nie spowoduje zmian w sposobie zaopatrzenia w energię wcześniej niż w kolejnej dekadzie, a po
uruchomieniu dostarczy jedynie ok. 1,3% energii finalnej (po ewentualnym uruchomieniu kolejnych bloków udział może sięgnąć ok. 4% w 2030 r.).


Od początku procesu technologia nuklearna niesie zagrożenia, gdyż wydobycie i przetworzenie uranu - paliwa dla reaktorów ma dewastujący wpływ na środowisko, zdrowie i życie pracowników. Oto kilka przykładów. W okresie 1946-90 we Wschodnich Niemczech zmarło na raka płuc spowodowanego działaniem promieniowania 7163 górników z kopalni uranu. Paliwo uranowe pozyskuje się często różnymi metodami ługowania ze skał zawierających rudę uranową. Do ługowanie używa się często kwasu siarkowego. Powstały w czasie ługowania szlam wpuszcza się albo do zbiorników retencyjnych albo wpompowany jest do tzw. studni głębokiego składowania. Ciecz ługująca zawiera wysokie stężenia substancji skażających, wielokrotnie większe niż normy dopuszczalne dla wody pitnej; kadm ( 400 razy), arsen(280 razy), nikiel ( 130 razy), uran ( 83 razy), itd.
Nie rozwiązywalny, wbrew zapewnieniom, wydaje się być również problem zagospodarowania i składowania odpadów atomowych- śmiercionośny prezent dla naszych dzieci i pra-prawnuków. Do czasu zakazu przyjętego w Protokole do Konwencji Londyńskiej z 1993r radzono sobie poprzez zatapianie beczek z odpadami jądrowymi w … morzach i oceanach min. w M. Północnym i Bałtyku. Obecne jedyne rzekomo bezpieczne, choć trudne społecznie i drogie rozwiązanie to składowanie odpadów nisko i średnio-radioaktywnych w głębi ziemi. Rzekomo, gdyż przemysł jądrowy przyjmuje umowny, ale i tak niewyobrażalny, czas, bezpiecznego odizolowania i składowania odpadów w Europie na 100 tys. lat, w USA na 1 mln lat !?
To wszystko nie dotyczy odpadów najgroźniejszych ! Przez 60 lat stosowania technologii nuklearnej nie rozwiązano problemu składowania odpadów wysoko- radioaktywnych. Składuje się je najczęściej przejściowo na terenach EJ w basenach chłodzących. Miejsca te są dużo słabiej zabezpieczone na wypadek np. ataku terrorystów. (Uderzenie samolotu w taki basen lub budynek, w którym składowany jest pluton oddzielony od wypalonego paliwa, miałoby katastrofalne skutki, znacznie poważniejsze niż w wypadku Czarnobylu.

Budowa kolejnych scentralizowanych źródeł energii opartych na atomie to wzrost zagrożeń i ryzyk w związku z awariami i terroryzmem. Niewątpliwie w systemie energetycznym bezpieczniejsze i bardziej stabilne jest posiadanie 250 elektrowni wiatrowych czy biogazowi, systemów skojarzonych o mocy 4 MW w stosunku do 1 bloku o mocy 1000 MW. Tak duże bloki wymagają też zupełnego przebudowywania kosztownych sieci wysokich napięć. Inaczej nie będzie można odebrać wyprodukowanego prądu. O tym elemencie rzadko kto mówi poza specjalistami. Rodzi to złożone, nie zawsze pożądane, dodatkowe skutki finansowe i techniczne dla całego systemu elektroenergetycznego.

Zwolennicy energetyki jądrowej często podkreślają, że obecność funkcjonującej elektrowni atomowej i zakładów z nią związanych (miejsc wydobycia i przetwarzania uranu, mogilników z odpadami promieniotwórczymi) jest zupełnie nieszkodliwa dla zdrowia. Podpierają się wynikami badań statystycznych dotyczących chorób nowotworowych (w tym białaczki) przeprowadzonych wśród pracowników takich ośrodków jak i mieszkańców ich okolic. Istnieje jednak kilka poważnych zarzutów wobec tych badań:
1) Rejestruje się zgony a nie przypadki zachorowań na rozmaite nowotwory
2) Nie uwzględnia się lepszej opieki medycznej wobec pracowników elektrowni jądrowych. Częste badania pozwalają szybciej wykryć nowotwór, a im diagnoza wcześniejsza, tym leczenie skuteczniejsze
3) Pracownicy elektrowni jądrowych są już na wstępie poddawani ostrej selekcji, eliminowane są osoby ze skłonnością do chorób (można podejrzewać, że zadaje się pytania o występowanie chorób nowotworowych w rodzinie), więc samo to powoduje, że próba do badań statystycznych nie jest wybierana losowo (czasem takie badania pokazują wręcz, że liczba przypadków raka u pracowników jest mniejsza niż u reszty populacji). Występuje tzw. efekt zdrowego pracownika
4) W badaniach statystycznych są uwzględniani nawet pracownicy zatrudnieni na krótki czas, co powoduje „rozcieńczenie” przypadków raka wśród ogólnej puli pracowników.
5) Wiek pracowników nie przekracza 45 lat, należałoby monitorować emerytowanych pracowników, aby mieć wgląd w ryzyko wcześniejszego ujawnienia się nowotworów niż w przypadku reszty populacji. Krzywa zachorowalności na nowotwory wskazuje, że większość przypadków raka pojawia się u osób starszych niż osoby uwzględniane przy badaniach statystycznych dotyczących pracowników elektrowni atomowych (dane Krajowego Rejestru Nowotworów za 2004 rok). Nie jest w interesie zwolenników energetyki jądrowej przeprowadzanie badań byłych pracowników elektrowni i związanych z nimi zakładów.
6) Do likwidacji skutków tak zwanych „incydentów” (wycieki substancji promieniotwórczych) używani są pracownicy czasowo zatrudnieni.


Istnieje jednak wiele prac naukowych i artykułów prasowych zajmujących zupełnie odmienne stanowisko wobec rzekomej nieszkodliwości elektrowni jądrowych i stanowisk wydobycia i obróbki substancji promieniotwórczych:

1) Wokół elektrowni jądrowych w Niemczech stwierdzono większą o 22% ilość chorób nowotworowych u dzieci mieszkających w pobliżu elektrowni jądrowych. Częstość występowania raka była zależna od odległości od elektrowni jądrowej. Przeprowadzono dodatkowe badania, które wykazały 54% wzrost zachorowań na raka u małych dzieci (poniżej 5 lat), 36% wzrost ilości zachorowań na białaczkę u dzieci w wieku 0-14 lat oraz aż 76% wzrost przypadków u małych dzieci (0-5 lat). Badania wykazały znacznie większą wrażliwość małych dzieci na promieniowanie. Co więcej, wykazano obecność zwiększonego promieniowania w glebie, wodzie oraz roślinności, co świadczy o wyciekach z reaktorów.
2) Badania wykazały zwiększoną zachorowalność na białaczkę wśród dorosłych mieszkańców okolic elektrowni jądrowej Pilgrim’s, Plymouth.
3) Badania British Medical Journal obejmujące 407,000 pracowników w 15 krajach (przez 15 lat monitorowano stan ich zdrowia) wskazały na 2% wzrost śmiertelności na raka (nie uwzględniano zachorowań a tylko zgony). Może wydawać się to mało, jednak należy uwzględnić lepszą opiekę medyczną i diagnostykę, jaką objęto tych pracowników. Poza tym badanie wskazuje, że nawet stosunkowo niskie dawki promieniowania (95% pracowników nie dostało więcej niż 50mSv) zwiększają zachorowalność na raka, wbrew informacjom, że małe, rozłożone w czasie dawki promieniowania są nieszkodliwe.
4) U pracowników elektrowni jądrowych występuje większa śmiertelność ). Przebadano ponad 65.000 pracowników
5związana z chorobami serca ( zatrudnionych pomiędzy 1946 i 2002 rokiem w 4 placówkach British Nuclear Fuels plc. Badania wykazały, że długoterminowo przyjmowane niewielkie dawki promieniowania powodują wzrost liczby zgonów na atak serca. Podobny efekt obserwowano u mieszkańców Hiroshimy, którzy przeżyli wybuch bomby.
5) Stwierdzono częstsze występowanie nowotworów u mieszkańców okolic EJ w Trilo (Hiszpania), odwrotnie proporcjonalne do dystansu od elektrowni.
6) Wykazano zwiększenie zachorowań na białaczkę wśród dzieci mieszkających w mieście Chepstown (Północna Walia) sąsiadujących z elektrownią jądrową Oldbury , jak również u dzieci mieszkających nad zbiornikami wodnymi, do których uwalniane są substancje promieniotwórcze z ośrodków Berkeley, Hinkley Point i Amersham International. W mieście Burnam on Sea (Północna Walia) stwierdzono częstsze występowanie raka prostaty i piersi.
7) U mieszkańców Północnej Walii wykazano wzrost liczby zachorowań na raka piersi oraz na inne nowotwory.
8) Stwierdzono statystycznie istotny wzrost zachorowań na raka wśród pracowników Instytutu Atomowego w Obnińsk (Rosja), gdzie powstała pierwsza na świecie elektrownia jądrowa. Również wśród mieszkańców tego miasta stwierdzono częstsze występowanie wszystkich typów nowotworów.
9) Na początku lat ’90 odkryto zwiększoną ilość przypadków białaczki i chłoniaka typu NHL (non-Hodgkin’s lymphoma) u dzieci z okolic elektrowni w Sellafield w Anglii oraz ośrodków z nią związanych: AWE Burghfield i UKAEA Dounreay. Pierwszy z nich zajmuje się militarnym zastosowaniem materiałów promieniotwórczych; energetyka jądrowa w jawny sposób jest związania z produkcją broni jądrowej, choćby przez dostarczanie plutonu będącego produktem rozpadu uranu stosowanego jako paliwo w reaktorach). Sellafield „zasłynęło” z wycieku zawierającego silnie promieniotwórczy ruten i rod 106, który doprowadził do zamknięcia pobliskiej plaży, nie licząc ze stale usuwanej z terenu zakładu radioaktywnej wody będącej zagrożeniem dla zdrowia ludzi. oraz z tego, że po opublikowaniu badań dotyczących zachorowań na nowotwory firma British Nuclear Fuel odradzała pracownikom płodzenie dzieci. Okazało się też, że u dzieci mężczyzn pracujących w elektrowni jądrowej Sellafield częściej występują przypadki białaczki i chłoniaków.
10) Stwierdzono dwukrotny wzrost zachorowań na białaczkę u dzieci pracowników elektrowni jądrowej w Rocky Flats (USA). Pokazuje to, że skutki działania elektrowni jądrowych sięgają kolejnych pokoleń.
11) Badania wykazały istotny związek pomiędzy występowaniem abberacji chromosomalnych (m. in. translokacji) a dawkami promieniowania otrzymywanymi przez pracowników fińskich elektrowni jądrowych.

Pojawiają się też doniesienia o większym niż dotychczas sądzono wpływie promieniowania na powstawanie nowotworów. Raport brytyjskiej Health Protection Agency stwierdza, że ryzyko raka u osób narażonych na kontakt z trytem może być dwukrotnie większe niż sądzono. Sugeruje on zaostrzenie standardów bezpieczeństwa i zmniejszenia emisji z elektrowni jądrowych. Tryt jest radioaktywnym izotopem wodoru o czasie połowicznego rozpadu wynoszącym 12,3 roku. Powstaje jako efekt uboczny działania w energetyce jądrowej. W wielu awariach elektrowni jądrowych na świecie był uwalniany do środowiska w dużych ilościach.

wtorek, 5 lipca 2011

Ustawa o nasiennictwie i GMO

Sejm przyjął wczoraj ustawę o nasiennictwie. Z dokumentu wykreślono zapisy o roślinach genetycznie modyfikowanych.
Ustawa o nasiennictwie reguluje m.in. przepisy dotyczące wytwarzania i oceny materiału siewnego oraz zasady jego etykietowania i oznaczania. Określa również, że rejestracją odmian roślin uprawnych zajmuje się, tak jak obecnie, Centralny Ośrodek Badania Roślin Uprawnych. Głosowało 421 posłów, za przyjęciem ustawy opowiedziały się 233 osoby, przeciw było 186, dwie wstrzymały się od głosu.
Najbardziej kontrowersyjna część dotyczyła nasion genetycznie modyfikowanych. W projekcie ustawy znalazł się zapis, że "do obrotu dopuszcza się materiał siewny odmian genetycznie modyfikowanych, jeżeli modyfikacja wprowadzona do odmiany jest dopuszczona do obrotu z przeznaczeniem do uprawy na podstawie decyzji właściwego organu Unii Europejskiej". Zamiarem rządu było usunięcie istniejącego od 2003 roku zakazu obrotu nasionami GMO w Polsce. Przepis ten był krytykowany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że Polska naruszyła prawo wspólnotowe.
Posłowie PiS postulowali wprowadzenie do ustawy o nasiennictwie poprawki, która zakazywałaby sprowadzania z innych krajów nasion GMO i wpisywania roślin GMO do krajowego rejestru odmian. Sejm odrzucił te propozycje.
- Przepisy dotyczące GMO w całości zostały już wykreślone z ustawy podczas prac sejmowych. Stąd poprawki dotyczące zakazów nie były konieczne - mówi Wojciech Sokołowski, poseł PO, który przedstawiał wczoraj w Sejmie prace Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Nie możemy wyraźnie zakazać obrotu nasionami genetycznie modyfikowanymi, ponieważ Polska musiałaby płacić ogromne kary, a przedsiębiorcy mogliby dochodzić odszkodowań z tytułu utraconych korzyści.
Zastosowano półśrodek. Zniknął wyraźny zakaz obrotem nasion GMO w Polsce, ale nie ma możliwości wpisania ich do rejestru. Rolnik, który wyprodukuje ziarno GMO w Polsce nie będzie mógł sprzedać go na terenie kraju.
Brak jednoznacznego zakazu upraw GMO otwiera Polskę na takie uprawy. Niestety, eksperyment na ludziach, jakim są uprawy genetycznie modyfikowane, będzie możliwy także w Polsce.
Dostępna jest petycja w sprawie odrzucenia ustawy:
http://alert-box.org/petycja/

środa, 8 czerwca 2011

Skażenie rzeki Hangzhou

Z soboty na niedzielę do rzeki zaopatrującej w wodę chińskie miasto Hangzhou oraz jego okolice, dostało się 20 ton żrącego fenolu. Cysterna z tą niezwykle żrącą substancją miała wypadek przez który przewróciła się. Fenol przedostał się do rzeki w wyniku opadów deszczu, które zmyły go do rzeki Xin'an. Miasto Hangzhou zostało odcięte od bieżącej wody.

Apel w sprawie GMO

Kampania "Stop dla GMO w Polsce" wystosowała apel do polityków o odrzucenie projektu ustawy o nasiennictwie, który ma być głosowany 7 czerwca. Nowa ustawa nie reguluje precyzyjnie kwestii organizmów genetycznie modyfikowanych, przez co może tworzyć furtkę prawną dla tworzenia w Polsce upraw GMO. Apel zarzuca również brak demokracji w procesie obrad nad ustawą W konsultacjach społecznych nie uwzględniono organizacji anty - GMO. W liście zwrócono tez uwagę na manipulację ze strony władz, które twierdzą, że wprowadzenie zakazu upraw GMO jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej.
Pełna treść listu:
http://www.icppc.pl/antygmo/wp-content/uploads/2011/06/ustawa_o_nasiennictwie.pdf

niedziela, 15 maja 2011

Watykańskie oświadczenie w sprawie zmian klimatu


Grupa robocza zorganizowana przez Pontyfikalną Akademię Nauk zapoznawała się ze zmianami klimatu i stanem lodowców górskich, ich cofaniem się, przyczynami i konsekwencjami tegoż. W raporcie opracowanym w kwietniu bieżącego roku stwierdzają oni, że ludzie przyczynili się do zmian klimatu i będą musieli z nimi żyć. Naszym obowiązkiem jest zminimalizować te zagrożenia oraz pomóc społecznościom w przystosowaniu się do zmian, których nie można powstrzymać. Wzywają oni także społeczności międzynarodowe do redukcji emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń, a także zmniejszenia zachodzących niekorzystnych zmian w przyrodzie."W duchu wspólnotowej, lecz zróżnicowanej odpowiedzialności przyjmujemy nasze obowiązki jako służbę innym oraz planecie błogosławionej przez dar życia" - czytamy w raporcie.
http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_academies/acdscien/2011/PAS_Glacier_110511_final.pdf

poniedziałek, 9 maja 2011

Dalszy ciąg walki o las w Chimkach

Siły specjalne rosyjskiej policji OMON zatrzymały w niedzielę w podmoskiewskich Chimkach około 30 obrońców środowiska naturalnego, którzy protestowali przeciwko wycinaniu pobliskiego lasu pod budowę autostrady Moskwa-Petersburg. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. przywódczyni Ruchu Obrony Lasu Chimkińskiego Jewgienija Czirikowa, lider demokratycznej partii Jabłoko Siergiej Mitrochin, koordynator radykalnego Frontu Lewicowego Siergiej Udalcow i znany ekolog Jarosław Nikitienko. Według Czirikowej, część zatrzymanych została brutalnie pobita. OMON interweniował, gdy uczestnicy akcji po zakończeniu wiecu wyruszyli w kierunku Lasu Chimkińskiego. "Hańba! Faszyści! To nasz las!" - skandowali protestujący.
Spór o budowę w rejonie Chimek odcinka płatnej autostrady Moskwa-Petersburg trwa od kilku lat. Przeciwko obecnemu wariantowi przebiegu drogi, wymagającemu wycięcia w Lesie Chimkińskim pasa o szerokości 80-100 metrów, ostro protestują mieszkańcy Chimek i obrońcy przyrody. Zdaniem ekologów, istnieją inne, bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego warianty poprowadzenia autostrady, na przykład wzdłuż linii kolejowej Moskwa-Petersburg. Konflikt dotyczy przebiegu drogi na odcinku pomiędzy 15. a 58. kilometrem, którego część przecina Las Chimkiński. Wycinanie drzew, mimo protestów ekologów, już się rozpoczęło.